Translate

piątek, 4 lipca 2014

Uff. Jak gorąco.
Ratunku.
Ludzie żyją wokól.
A ja obserwuje jak życie przecieka mi przez palce.
Pewien widok dziś niesamowicie mnie zasmucił.
A mianowicie..
Za oknem , bawi się mała dziewczynka.
Zbiera kwiatki i probuje łapać motylka.
Jest taka szczęsliwa, mała i niewinna.
Niestety nie zdołała złapać go w swoje małe paluszki.
Nie płaczę.
Próbuje dalej.
Aż w końcu jej się udało.
Niewiarygodne , że dziecko ma większą determinację ode mnie.
Tak nagle, mój dotychczasowy humor znikł.
Czy moje marzenie o szczęściu da się jeszcze spełnic? 
Włączylam komputer, tumblr, kawa, smutna muzyka.
Tak dokladnie spędzam wakacje.
Ale wam zycze jak najbardziej szalonych !
Nie ma nic piekniejszego niż na starość przypomnieć sobie nastoletnie lata.
No cóz.
Na dodatek jak by nie było tak strasznie nienawidzę swojego ciała.
Tak bardzo.
Jeszcze w tym okresie, kiedy znów przytyłam.
Pa pa, żyletko :):):):)